Kościół św. Floriana w Stalowej Woli jest jednym z tych miejsc, które całkowicie zmieniają pierwsze wyobrażenie o tym mieście. W środku osiedlowej zabudowy, nieopodal ruchliwych ulic, nagle wyrasta niewielka, drewniana świątynia z przycupniętą obok dzwonnicą – jakby przeniesiona wprost z dawnej, leśnej wioski. Wrażenie jest takie, jakby ktoś wyciął fragment starego krajobrazu i wstawił go pomiędzy współczesne bloki, zostawiając w środku industrialnego miasta kapsułę czasu z początku XIX wieku.

Położenie i pierwsze wrażenie
Kościół św. Floriana stoi w południowo‑zachodniej części Stalowej Woli, w otoczeniu zieleni, niskiej zabudowy i spokojnych uliczek, które pozwalają na chwilę zapomnieć o głośnym centrum miasta. Idąc w jego stronę, najpierw widać zarys dachu i szczytu, dopiero później wyłania się cała bryła – skromna, proporcjonalna, z wyraźnie zaznaczonym prezbiterium i osobno stojącą dzwonnicą. Z zewnątrz uderza przede wszystkim materiał: drewno, szalowane ściany, ciemniejące od wieku deski, które z każdej strony opowiadają o długich latach ekspozycji na wiatr, deszcz i słońce. Atmosfera wokół jest wyjątkowo spokojna – nawet jeśli w tle słychać odgłos miasta, to na terenie przykościelnym dominuje cisza, śpiew ptaków i skrzypienie desek pod stopami.
Pierwsze kroki po terenie kościoła prowadzą zazwyczaj w stronę dzwonnicy, która stoi jak strażnik pamięci nad całą świątynią. To osobna, drewniana konstrukcja z charakterystycznym hełmem, lekko pochylona, ale wciąż stabilna, budząca skojarzenia z małomiasteczkowym pejzażem sprzed dwóch stuleci. Całość otoczona jest prostym ogrodzeniem i niewielkim placem, który w dni powszednie bywa zupełnie pusty, dzięki czemu można spokojnie obejść kościół dookoła i przyjrzeć się detalom. Dopiero po takim okrążeniu w pełni dociera, że to świątynia, która powstała daleko stąd i dopiero dramatyczne okoliczności historii sprawiły, że znalazła się właśnie w tym miejscu.
Historia kościoła – od Stanów do Stalowej Woli
Dzisiejszy kościół św. Floriana nie został wzniesiony w Stalowej Woli – narodził się jako świątynia parafialna we wsi Stany, położonej w puszczańskim krajobrazie na skraju ówczesnych dóbr ziemskich. Zbudowany na początku XIX wieku, w 1802 roku, służył przez wiele dziesięcioleci lokalnej wspólnocie, która wokół niego organizowała całe religijne i społeczne życie. Tutejsza konstrukcja opierała się na solidnych, drewnianych fundamentach i ścianach wykonanych z dobrze dobranego, żywicznego drewna, dzięki czemu kościół długo zachowywał trwałość mimo wymagających warunków.
Najbardziej dramatyczny moment w dziejach tej świątyni przyszedł w czasie II wojny światowej, gdy niemieckie władze okupacyjne podjęły decyzję o likwidacji wsi Stany i przeznaczeniu jej terenów na poligon doświadczalny. Drewniany kościół, który mógłby zniknąć razem z całą miejscowością, został ocalony dzięki staraniom duchowieństwa ze Stalowej Woli. Zapadła decyzja o jego rozebraniu i przeniesieniu do rozwijającego się, młodego miasta, gdzie brakowało świątyń dla rosnącej liczby mieszkańców. Element po elemencie konstrukcję demontowano, numerowano, przewożono i składano na nowo już w nowej lokalizacji, dbając o zachowanie pierwotnego charakteru budowli.
W trakcie tego przenoszenia dokonano jednak kilku zmian: zrezygnowano z dawniejszego babińca, pojawiły się charakterystyczne podcienia, dobudowano zakrystie oraz niewielki przedsionek, który powiększył przestrzeń wejściową. Dzięki temu kościół lepiej wpisał się w potrzeby parafii działającej w rozwijającym się mieście, jednocześnie nie tracąc swojego tradycyjnego, drewnianego charakteru. W 1943 roku świątynia została poświęcona już jako kościół w Stalowej Woli i od tego momentu historia dawnej wiejskiej parafii połączyła się z historią hutniczego miasta. Dla wielu mieszkańców to właśnie ta opowieść – o kościele, który przeszedł z lasu do miasta – jest jednym z najbardziej poruszających wątków lokalnej pamięci.
Architektura zewnętrzna – skromność, która przyciąga wzrok
Najbardziej charakterystyczną cechą kościoła św. Floriana jest jego drewniana, jednonawowa bryła z wyraźnie wydzielonym prezbiterium i stromym, krytym gontem lub dachówką dachem, który nadaje całości bardzo harmonijny, spokojny kształt. Ściany są szalowane deskami, których układ i faktura tworzą naturalny rytm, a z biegiem lat drewno przybrało ciemniejszy odcień, podkreślający wiek świątyni. Zastosowane proporcje są typowe dla drewnianych kościołów Małopolski i dawnej Galicji – nic tu nie jest przesadzone, nie ma monumentalnych wież ani rozbudowanej dekoracji, a mimo to budowla natychmiast wyróżnia się z otoczenia.
Od strony wejścia uwagę przyciągają podcienia, tworzące rodzaj zewnętrznej galerii, pod którą wierni mogą się schronić przed deszczem lub słońcem. Słupy podcieni, ustawione w równym rytmie, dodają lekkości fasadzie i sprawiają, że bryła zdaje się unosić nieco nad ziemią. Z boku widać dostawione zakrystie i niewielkie przybudówki, które powstały przy okazji rekonstrukcji świątyni po przeniesieniu ze Stanów – nie zaburzają one całości, raczej domykają funkcjonalnie plan budynku. Okna, stosunkowo niewielkie, rozmieszczono regularnie wzdłuż ścian nawy i prezbiterium; ich wielkość i kształt sprawiają, że do wnętrza wpada dość łagodne, rozproszone światło.
Obok kościoła stoi osobna, drewniana dzwonnica o konstrukcji słupowej, nakryta charakterystycznym dachem, który nadaje jej niemal wieżyczkowy charakter. Jej sylwetka świetnie uzupełnia bryłę świątyni, tworząc zestaw typowy dla dawnej wiejskiej parafii: kościół, dzwonnica i otaczający je niewielki plac. Całość uzupełnia prosty krzyż, kilka pomników i nagrobków związanych z lokalną historią oraz niska zieleń, która łagodzi przejście między sakralnym wnętrzem a miejskim światem. Z perspektywy przechodnia to miejsce przyciąga spojrzenie nie krzykliwą formą, ale spokojem i autentycznością drewna, które pamięta jeszcze czasy przed powstaniem Stalowej Woli.
Wnętrze – drewniany klimat dawnych świątyń
Po przekroczeniu progu świątyni uderza przede wszystkim zapach – mieszanka starego drewna, kadzidła i świec, która natychmiast odcina od zewnętrznego świata. Wnętrze utrzymane jest w ciepłych tonach drewna: ściany, strop, chór muzyczny i większość detali tworzą spójną, przytulną przestrzeń. Jednonawowy układ sprawia, że od razu widać ołtarz główny w prezbiterium, do którego prowadzi prosty, czytelny układ ławek ustawionych w kilku rzędach. W górnej części, nad wejściem, znajduje się chór muzyczny wsparty na drewnianych słupach, z niewielkim prospektem organowym, który dodaje wnętrzu dodatkowej, pionowej dominanty.
Ołtarz główny utrzymany jest w stylistyce nawiązującej do późnego baroku i klasycyzmu, z kolumnami, gzymsami i centralnie umieszczonym wizerunkiem św. Floriana – patrona świątyni, a jednocześnie ważnego opiekuna hutników i strażaków. Po bokach znajdują się ołtarze boczne z wizerunkami Matki Bożej, Jezusa Miłosiernego lub innych świętych, w zależności od obecnego wyposażenia, które łączy elementy przeniesione ze Stanów z nowszymi dodatkami. Światło, wpadające przez niewielkie okna, tworzy w środku miękką, nieco przytłumioną jasność, dzięki czemu szczególnie dobrze widoczne są złocenia, polichromie i detale snycerskie.
Całe wnętrze ma skalę ludzką – nie przytłacza wysokością ani rozmiarami, raczej zaprasza do spokojnego siedzenia w ławce i kontemplacji. Drewniany strop, belek, widoczne wiązania dachu i konstrukcja ścian przypominają, że to budowla powstała z naturalnego materiału, co w zestawieniu z miejskim otoczeniem daje wyjątkowo ciekawy efekt. W trakcie nabożeństw słychać, jak deski delikatnie „pracują” pod stopami, a akustyka wnętrza, choć nieporównywalna z murowanymi bazylikami, ma swój kameralny urok – głos księdza i śpiew wiernych wypełniają przestrzeń w bardzo równomierny sposób. Dla osób interesujących się architekturą drewnianą to doskonała okazja, by z bliska obejrzeć detale konstrukcji i wyposażenia kościoła, który przetrwał tyle zmian otoczenia, zachowując swoją tożsamość.
Znaczenie świątyni dla miasta i parafii
Kościół św. Floriana odgrywa w Stalowej Woli rolę większą, niż sugerowałaby to jego niewielka skala. To jedna z najważniejszych pamiątek najwcześniejszego okresu rozwoju miasta, kiedy zderzały się ze sobą dwa światy: tradycyjnej, drewnianej prowincji i modernistycznego założenia przemysłowego. Świątynia stała się naturalnym centrum nowej parafii, wyłączonej z sąsiednich terenów, i przez pierwsze powojenne dekady była jednym z najważniejszych punktów religijnego życia mieszkańców. Z biegiem lat wokół drewnianego kościoła wyrósł również kościół murowany i inne zabudowania parafialne, ale stara świątynia nie straciła swojego znaczenia – stała się symbolicznym początkiem całej wspólnoty.
Patron – św. Florian – szczególnie dobrze wpisał się w charakter miasta budowanego wokół przemysłu ciężkiego, hut i zakładów wymagających ochrony przeciwpożarowej. W wielu opowieściach lokalnych pojawia się motyw modlitw o ochronę przed pożarami i katastrofami przemysłowymi, a wizerunek świętego z mieczem i naczyniem z wodą zyskał tutaj bardzo konkretny wymiar. W ciągu roku liturgicznego odbywa się szereg nabożeństw, odpustów i uroczystości, podczas których drewniany kościół wypełnia się wiernymi, a jego otoczenie zamienia w gwarne, odświętne miejsce. Dla wielu mieszkańców to właśnie tutaj odbywały się najważniejsze momenty życia – chrzty, śluby, pogrzeby – które mocno zakorzeniły kościół w osobistej pamięci.
Świątynia jest również ważnym punktem na szlaku architektury drewnianej regionu, co sprawia, że zaglądają tu nie tylko parafianie, ale też turyści i pasjonaci drewnianego budownictwa sakralnego. W przewodnikach i folderach pojawia się często jako „drewniana perła” w przemysłowym mieście – określenie, które trafnie oddaje zarówno jej urodę, jak i wyjątkowość kontekstu. Dzięki temu kościół funkcjonuje na dwóch poziomach: jako żywa świątynia, w której wciąż odbywają się nabożeństwa, oraz jako zabytek opowiadający o historii regionu, wędrówce budowli i zmieniającym się krajobrazie kulturowym.
Kościół św. Floriana na tle Stalowej Woli
Wizyta przy drewnianym kościele św. Floriana nabiera dodatkowego sensu, gdy zestawi się ją z innymi sakralnymi obiektami Stalowej Woli, zwłaszcza z monumentalną bazyliką Matki Bożej Królowej Polski. Tam dominuje beton, szkło i modernistyczna wizja architektów drugiej połowy XX wieku, tutaj – skromne, rustykalne drewno i tradycyjne rozwiązania konstrukcyjne. To zderzenie dwóch estetyk świetnie pokazuje, jak w jednym mieście mogą współistnieć świątynie z zupełnie różnych epok, każda odpowiadająca na inne potrzeby i inny moment historii. Spacer od jednej do drugiej to jak podróż w czasie, która nie wymaga nawet opuszczania granic miasta.
Kościół św. Floriana przypomina, że zanim pojawiły się wielkie hale fabryczne, osiedla z wielkiej płyty i nowoczesne świątynie, religijne życie regionu toczyło się w niewielkich, drewnianych kościołach wtopionych w pejzaż lasów i pól. W Stalowej Woli ten świat nie został całkowicie przykryty przez nowoczesność – dalej istnieje w formie przeniesionej świątyni, która zachowała swoją tożsamość, choć zmieniła adres. To ważny punkt odniesienia dla wszystkich opowieści o mieście: pokazuje, że nie zaczyna się ono od momentu wytyczenia pierwszych ulic COP‑u, ale ma głębsze korzenie związane z okolicznymi wsiami, rodami i parafiami. Dzięki temu kościół staje się elementem szerszej narracji o ciągłości dziedzictwa, które łączy przeszłość z teraźniejszością.
Wrażenia z odwiedzin
Najciekawszy moment wizyty w kościele św. Floriana pojawia się zwykle wtedy, gdy na chwilę w środku nie ma nikogo – można wtedy usiąść w ławce, spojrzeć na ołtarz i pozwolić, by wzrok powoli wędrował po detalach konstrukcji. Słychać wtedy tylko skrzypnięcie desek pod własnymi krokami i ciche, niewyraźne dźwięki miasta przebijające się przez ściany, które pamiętają zupełnie inne pejzaże. W takich chwilach kościół przestaje być tylko „obiektem zabytkowym” i odzyskuje swój pierwotny wymiar: miejsca modlitwy, schronienia, punktu orientacyjnego we wspólnocie, która przez dziesięciolecia gromadziła się tu niezależnie od warunków na zewnątrz.
Z perspektywy turysty świątynia jest równocześnie bardzo wdzięcznym obiektem do fotografowania – drewno, podcienia, dzwonnica i otoczenie tworzą kadry, które trudno pomylić z jakimkolwiek innym kościołem. W różnych porach dnia zmienia się światło: rano miękko podkreśla fakturę desek, w południe wydobywa kontrasty między cieniem a słońcem, a wieczorem całość zlewa się w ciepłą, ciemniejącą bryłę. To miejsce, do którego łatwo wracać, bo za każdym razem odsłania nieco inny fragment swojej historii – czasem będzie to rozmowa z parafianinem, innym razem rzut oka na szczegół, który wcześniej umknął uwadze.
Informacje praktyczne dla odwiedzających
Kościół św. Floriana znajduje się w granicach Stalowej Woli, w zabudowanej części miasta, do której bez problemu można dojechać zarówno samochodem, jak i komunikacją miejską; w pobliżu znajdują się przystanki autobusowe oraz możliwość pozostawienia auta na okolicznych ulicach lub niewielkich parkingach parafialnych. Zwiedzanie świątyni odbywa się przede wszystkim w godzinach funkcjonowania parafii – najłatwiej wejść do środka tuż przed lub po mszach świętych, gdy kościół jest otwarty i obecni są wierni albo obsługa kościelna, a w pozostałym czasie drzwi bywają zamknięte ze względów bezpieczeństwa. Wstęp do kościoła jest bezpłatny, nie obowiązują bilety ani rezerwacje, ale mile widziany jest spokojny sposób zwiedzania, bez głośnych rozmów, z poszanowaniem charakteru sakralnego miejsca oraz trwających nabożeństw lub prywatnej modlitwy.
Kościół św. Floriana jako zabytek drewnianej architektury sakralnej
W szerszym kontekście regionalnym kościół św. Floriana wpisuje się w szlak drewnianej architektury sakralnej, który obejmuje liczne świątynie z Podkarpacia i Małopolski. Łączy je podobna skala, materiał i typ konstrukcji, ale zarazem każda z nich ma własną historię, legendy i specyfikę. Tutaj dodatkową wartością jest fakt przeniesienia budowli – niewiele drewnianych kościołów przebyło taką dosłowną drogę z jednej miejscowości do drugiej, zachowując przy tym ciągłość funkcji. To sprawia, że w opowieściach o zabytkach regionu świątynia ze Stalowej Woli pojawia się często jako przykład udanego ocalenia dziedzictwa przed całkowitym zniszczeniem.
Dzięki konsekwentnej opiece parafian i duchowieństwa kościół utrzymuje dobry stan techniczny, co jest nie lada wyzwaniem przy drewnianej konstrukcji liczącej ponad dwieście lat. Regularne zabiegi konserwatorskie, kontrola stanu dachu, gontu, więźby i elementów konstrukcyjnych pozwalają cieszyć się autentycznym charakterem świątyni, bez konieczności zastępowania wszystkiego nowym materiałem. Z tego powodu kościół św. Floriana bywa polecany nie tylko jako miejsce modlitwy czy cel turystycznego spaceru, ale również jako przykład dobrej praktyki w opiece nad zabytkami drewnianymi, która może inspirować inne wspólnoty.
Podsumowanie
Kościół św. Floriana w Stalowej Woli jest jednym z tych miejsc, które w cichy, nienachalny sposób opowiadają o całej historii miasta i okolic. Drewniana świątynia, przeniesiona ze Stanów w czasie wojennej zawieruchy, łączy w sobie pamięć dawnego, puszczańskiego krajobrazu z energią rozwijającego się ośrodka przemysłowego, w którym znalazła nowe życie. To zarazem czynna parafia, ważny punkt na mapie duchowej Stalowej Woli, jak i zabytek architektury drewnianej, który przyciąga miłośników historii, architektury i mniej oczywistych miejsc.
W świecie zdominowanym przez żelbet, szkło i stal, ta niewielka, drewniana bryła przypomina, że prawdziwa tożsamość miejsca nie zawsze kryje się w największych budynkach i najbardziej spektakularnych inwestycjach. Czasem to właśnie takie kameralne, ocalałe z historii kościoły najpełniej przechowują pamięć o ludziach, którzy tu żyli, modlili się i walczyli o przetrwanie swojego świata. Kościół św. Floriana, stojąc między współczesnymi osiedlami, nadal pełni tę rolę – jest spokojnym punktem odniesienia, do którego można wracać zarówno po to, by pomodlić się w drewnianym wnętrzu, jak i by po prostu dotknąć historii zapisanej w starych belkach i deskach.

Nowe zasady przewozu pasażerów i bagażu w komunikacji miejskiej
72-letni złodziej drogerii w rękach policji po serii kradzieży
Wigilia sąsiedzka na Osiedlu Energetyków w Stalowej Woli
Kobiece historie w koronkowej powieści – Dyskusyjny Klub Książki w Stalowej Woli