Twierdzenie Pitawojtasa. Wojtas w desperacji udowadnia hiper spisek
Wiesław Wojtas, były lider „Solidarności” ze Stalowej Woli kolportował drugą część ulotki, w której opisał domniemany przez siebie układ o charakterze przestępczym. Mechanizmami spisku, które doprowadziły Wojtasa do wyroku 4 lat pozbawienia wolności miałyby być m.in. Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu, Sąd Apelacyjny w Rzeszowie i Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu. Tak uważa skazana prawomocnie legenda…
W roli nękających Wojtasa bezprawnie lub przestępczo w ulotce-odezwie występują przedstawiciele Prokuratury Rejonowej w Leżajsku, notariusz, likwidator firmy Wojtasa, przedstawiciele Prokuratury Krajowej, nie wymienionego z nazwy urzędu skarbowego i Nadsańskiego Banku Spółdzielczego oraz wielu wspólników Wojtasa. Trzy osoby z wymienionych w ulotce zapowiedziały założenie sprawy Wojtasowi o zniesławienie.
Czytaj także: https://biznes24pl.com/2022/07/28/penitencjarna-epopeja-wieslawa-wojtasa/
Karna „kariera” Wojtasa
Wiesław Wojtas był trzykrotnie karany w przeszłości. Obecnie (w 2019 r.) został skazany za oszustwa gospodarcze i co gorsza – zwłaszcza dla człowieka etosu solidarnościowego – za przestępstwa wobec własnych pracowników.
„W uzasadnieniu wyroku wydanym w czerwcu b.r. przez Sąd Apelacyjny w Rzeszowie II Wydział Karny, mowa jest o uporczywym naruszaniu praw pracowniczych, co potwierdzają sądy pracy, zeznania pracowników zatrudnionych w ZPU Stalwo i zeznania księgowej, zmuszanej przez swego szefa do fałszowania dokumentacji poświadczającej kondycję finansową przedsiębiorstwa. Oszukanych zostało 26 kontrahentów, w tym instytucje państwowe takie jak PFRON. 43 zarzuty postawione w 2019 r. oraz podtrzymane w całości 2021 r., kiedy jednocześnie uprawomocnił się wyrok 4 lat bezwzględnego więzienia, świadczą o stopniu skomplikowania całej sprawy”
– czytamy na Biznes24pl.com
Wiesław Wojtas został skazany prawomocnie na 4 lata pozbawienia wolności. Złożył wniosek o kasację wyroku do Sądu Najwyższego. Jak twierdzi, tam wygra. O wsparcie poprosił też polityków Prawa i Sprawiedliwości. Wcześniej na jaw wyszły fakty, że swoich stronników Wojtas potrafił rejestrować, a nagrania składać w prokuraturze jako dowody na własną korzyść. Czy nagrywał obecnie także m.in. wiceministra Sprawiedliwości Marcina Warchoła? To tylko spekulacje.
Twierdzenia Pitawojtasa
Lato tego roku to dwie ulotkowe akcje Wojtasa. Pierwszą ulotkę roznosił także samodzielnie (obecnie jednak uważa, że ze względu na zły stan zdrowia nie może odbywać kary w więzieniu, za to – jak twierdzą media – ma zdolności zdrowotne do robienia zakupów w Stalowej Woli). Kogo oskarża Wojtas w swojej odezwie (pierwszej i najnowszej, sierpniowej)?
„Zdaniem Wiesława Wojtasa wymiar sprawiedliwości (według niego „wymiar nie-sprawiedliwości”) wpisuje się w działania grupy przestępczej, a działania sędziów i prokuratorów (oraz wielu innych osób: byłych partnerów biznesowych, likwidatora firmy biznesmena czy notariusza biorącego udział w działaniach związanych z działalnością gospodarczą Wojtasa) są według niego działaniami przestępczymi. W tym przypadku chodzi o Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu, Sąd Apelacyjny w Rzeszowie, Prokuraturę Okręgową w Tarnobrzegu. Z kolei Prokuratura Rejonowa w Leżajsku – zdaniem Wojtasa – jest niegodna zaufania, stąd Wojtas świadomie i być może bezkarnie unika stawiania się na wezwania na przesłuchania. Wojtas uważa, że „w wolnej Polsce działa wymiar nie-sprawiedliwości (…) układy i sieci nieformalnych powiązań w prokuraturze i sądach”. Jego zdaniem wyroki sądów w Tarnobrzegu i Rzeszowie (wyrok 4 lat pozbawienia wolności) były skandalem. Za to skandalem nie były wyroki z przeszłości na korzyść Wojtasa (nota bene skazywanego wielokrotnie za inne liczne przestępstwa w przeszłości)”
– opisał sprawę dziennikarz „Tygodnika Solidarność” i „Do Rzeczy”, Jakub Zgierski, który próbuje ustalić, czy Wiesław Wojtas uniknie sprawiedliwości ze względu na rzekomy zły stan zdrowia.
Co zresztą uważa sama „Solidarność” w związku z poczynaniami swojej ex legendy? Zdaniem rzecznika Związku Marka Lewandowskiego, jeśli informacje o wyrokach Wojtasa są prawdziwe to mogłoby to skutkować pozbawieniem biznesmena godności członka NSZZ.
Twierdzenie Wojtasa jest zawiłe. Warto je przytoczyć szerzej. Recydywista ze Stalowej Woli uważa, że „w wolnej Polsce działa wymiar nie-sprawiedliwości (…) układy i sieci nieformalnych powiązań w prokuraturze i sądach”. Twierdzi, że ukartowano skład sędziowski podczas w Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie: „3-osobowy skład rozpatrujący moją apelację był dość dziwny, choć nominalnie miał pochodzić z losowania: znalazło się w nim dwóch sędziów przeniesionych do Rzeszowa z Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu (Zygmunt Dudziński i Grzegorz Zarzycki), gdzie w I instancji zapadł wyrok dla mnie skazujący, a trzecia osoba była delegowana z innego sądu”. Sąd pierwszej instancji Wojtas oskarża z kolei o fałszowanie dokumentacji sprawy:
„Z wielką przykrością muszę raz jeszcze stwierdzić, że starając się o odzyskanie podstępnie zabranych mi zakładów, napotykałem w prokuraturze i sądach różnego szczebla na różne nieprzyjazne działania, szczególnie w Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie i Wydziale Gospodarczym Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu, gdzie, jak stwierdziłem, sfałszowano dokumenty w jednej z moich spraw”.
Według niego już sam akt oskarżenia pisany był nie przez Prokuraturę Okręgową w Tarnobrzegu, a przez likwidatora jego firmy (co jest zarzutem wobec prokuratury przypisując jej działania nieprawne, jak twierdzi Wojtas – „patologiczne”).
Nowe wyroki dla Wojtasa?
Z powodu oskarżenia urzędników państwowych o liczne przestępstwa postępowanie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Leżajsku.
„Miałem już wezwanie na policję w tej sprawie, ale odmówiłem stawienia się”
– napisał Wojtas.
Zgodnie z prawem powinien więc zostać doprowadzony siłą. Czy tak się stanie? Nie wiadomo.
Wiadomo za to, że 9 września Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu podejmie decyzję czy Wojtas trafi do więzienia czy – z powodów zdrowotnych – będzie oczekiwał na wynik kasacji w Sądzie Najwyższym z tzw. wolnej stopy.
Wiadomo też, że akty oskarżenia o zniesławienie wniosą także osoby, który czują się pomówione przez Wojtasa. Niektóre z nich Wojtas już przepraszał w sądzie w 2016 roku: „Nie jestem w stanie potwierdzić wszystkich informacji zawartych w materiałach medialnych, a opisanych w zarzutach 1, 2 i 3 prywatnego aktu oskarżenia datowanego 14 lutego 2014 r. i wyrażam ubolewanie, jeżeli oskarżyciel prywatny Jacek Bielecki doznał szkody z tego tytułu” (treść ugody sądowej).
Piotr Nowak
fot. freepik.com