Tragiczna historia opuszczonego dworca PKS w Stalowej Woli
W dniu 20 kwietnia 2024 r., dokładnie o godzinie 13:30, doszło do wybuchu ognia w opuszczonych budynkach znajdujących się przy ulicy gen. Leopolda Okulickiego w Stalowej Woli, na terenie dawnej stacji PKS. W sobotnim południe, historyczne miejsce znów stało się areną niebezpiecznego zdarzenia.
Na miejsce zdarzenia natychmiast wysłano cztery jednostki straży pożarnej. Po dotarciu na miejsce, strażacy stali przed zadymionym budynkiem, z którego unosiły się ciężkie kłęby dymu. Wyposażeni w specjalistyczną odzież ochronną i aparaty tlenowe, rozpoczęli akcję gaśniczą za pomocą wody. Następnie podłączyli się do miejskiego systemu hydrantów.
Budynek ten, w przeszłości już był miejscem straszliwych tragedii związanych z pożarami, które pochłonęły życie kilku bezdomnych osób. Obiekt został przez to kilka razy dokładnie przeszukany przez służby, a teraz znów okazało się w nim pusto. Zgromadzone tam przedmioty zostały wyniesione na zewnątrz i dogłębnie przemoczone wodą.
„To jest niezrozumiałe. Po wcześniejszych tragediach, budynek został sprzątnięty i zamknięty, a teraz znów mamy pożar, a strażacy wynoszą stąd ubrania. Czy ktokolwiek kontroluje ten porządek w mieście? Chyba wszyscy wiedzą, że to miejsce jest miejscem libacji i schronieniem dla bezdomnych” – komentuje jeden ze stalowowolskich taksówkarzy. Dodaje również, że władze miasta potrafiły wyburzyć inne niszczejące budynki w centrum, ale na ten opuszczony dworzec autobusowy jakby nie mają pomysłu.